A w zasadzie z czym się przeważnie nie rozstaję, bo pomysł na dzisiejszy post powstał, gdy okazało się że jednak czegoś mi brak:)
Nie będzie to długa lista. Na pewno znalazłoby się dużo "niezbędników", ale nie cierpię dużych toreb!
Tak więc, nie rozstaję się z pomadką ochronną, kremem do rąk i jakimś zapachem do ciała. Czasem miewam pilnik, ale moje pazurki przez pracę bardzo się niszczą więc pilnik mi nie potrzebny aż tak bardzo, choć zawsze coś się w torebce znajdzie. Nie wspominam o niezbędnikach typu, chusteczki higieniczne bo to jak klucze czy portfel:)
Jelśi chodzi o pomadki ochronne, to mam je wszędzie, na biurku, toaletce, na stoliczku w korytarzu, w kieszaniach płaszczy i kurtek, torebce... nie umiem się bez nich obejść, a zaczęło się od głupiego przeziębienia, kiedy to od ciągłego wycierania nosa strasznie pękały mi wargi. Wtedy pomadka pzryniosła ulgę spękanym ustom, teraz jest niezbędnikiem nr 1
Krem do rąk stał się moim niezbędnikiem dzięki mojej pracy. Jestem kucharzem, więc co chwilę muszę myć ręce, a jak wiadomo mydła wysuszają. Dłonie zdradzają jak ciężko się pracuje, a szorstka skóra to nic przyjemnego. Kremów nie mam aż tylu co pomadek:) ale zawsze staram się mieć jakiś pod ręką.
Pamiętajmy że krem nie tylko odżywia dłonie ale również paznokcie. Warto zadbać o dłonie, bo to nasza wizytówka.
Perfumy to niezbędnik po całym dniu pracy w kuchni. Za dużo aromatów, więc zawsze, po zakończeniu zmiany sięgam po jakieś "pachnidło". Nie przepadam dezodorantami, ale za to perfumy w wersjach do terebek są dla mnie strzałem w dziesiątkę.
I wreszcie znalazłam małe wersje Today, Tommorow, Forever
Mój wieczorny niezbędnik: ulubiona pomadka oraz ukochany krem do rąk z jedwabiem no i dobra książka:)
Całuski surrender2626<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz