wtorek, 14 stycznia 2014

Chwila dla siebie...

Dziś dzień wolny od pracy, nareszcie chwilka dla mnie. Jeśli tylko obowiązki domowe pozwalają, wykorzystuję 2 godzinki dla siebie, takie małe domowe SPA:)




Uwielbiam takie dni, chwilka relaksu w zaciszu własnego domu. W budowie relaksacyjnego klimatu pomoże mi jak zwykle wosk YANKEE CANDLE, dziś może zapach soft cotton.




 I oczywiście spokojna muzyka, oraz, kubek zielonej herbaty.





No to do dzieła...

Dziś stawiam na włosy, ale znajdę też czas na maseczkę i oczywiście relaksującą kąpiel.

Zaczynam od wykonania naparu, którym spłukuje włosy juz po zmyciu oleju. Zazwyczaj używam pokrzywy i skrzypu polnego, ale niestety się skończyły, więc tym razem użyję rumianku oraz szałwi.
Do gorącej wody wrzucam olejek by się zagrzał, bo tylko ciepły olejej dobrze wniknie i odżywi włosy:) Musicie się tylko upewnić czy buteleczka w której jest olej nie roztopi się pod wpływem gorącej wody. Dobrze jest znaleźć taką buteleczkę odporną na ciepło i wlewać do niej mieszanki olejków. 

Dziś do włosów użyję Argan Oil hair treatment, który oprócz oleju arganowego ma również olej lniany. 



Ten olejek jest przeznaczony do wmasowania we włosy po umyciu, ale wedłóg mnie jest na to zbyt gęsty i włosy wyglądają po nim na przetłuszczone, o wiele lepszy do tego celu jest olejek z AVON.

Kiedy nasz olejek grzeje się, w skórę głowy wmasowuję balsam z enzymem z pijawek, który wzmacnia cebulki włosowe, odżywia włosy i przyśpiesza ich wzrost. Do masażu używam specjalnego masażera do głowy. Zabawa tym przyżądem jest naprawę relaksująca, zwłaszcza jeśli ktoś wykonuje nam masaż. 
Masowanie skóry głowie przyśpiesza nam krążenie w tych partiach, szybciej wchłaniają się składniki odżywiające cebulki, warto więc robić masaż codziennie choćby podczas zwykłego czesania szczotką.

Przyszedła czas na nałożenie oleju, ale najpierw lepiej rozczesać włosy. Ja zrezygnowałam z normalnych grzebieni i szczotek na rzecz Tangle Teezer i szczotki z włosia dzika. 
Olejek nakładam od końców, pasemko po pasemku , kierując się ku górze. Tu nie działa zasada im więcej tym lepiej, więc nie przesadzajmy z ilością olejków.

Włosy zabezpieczamy folią i owijamy ręcznikiem, by trzymały ciepło. Wystarczą 2godzinki. Zmywam normalnym szamponem, zazwyczaj 2-3 razy, a ostatnie płukanie wykonuje chłodnym naparem ziołowym z dodatkiem octu jabłkowego.

Jedną godzinkę poświęcam na bloga, a następną przeznaczę na długą, gorącą kąpiel:)

Przed kąpielą jeszcze maseczka, dziś maseczka z zielonej glinki z dodatkiem zielonej herbaty.




Zielona glinka wspaniale oczyszcza skórę, zielona herbata działa antybakteryjnie. 
Glinkę rozrabia się z ciepłą wodą w stosunku 1:1, zamiast wody użyję skoku z aloesu, który podziała łagodząco i nawilżająco. Po około 15 minutach zmywamy maszeczkę. Dobrze jest potem nałożyć delikatny krem nawilżający

Maseczka na twarzy, kąpiel z dodatkiem soli relaksującej gotowa, więc ja uciekam i wam również polecam wygospodarowanie chwilki dla siebie:)

całuski surrender2626<3




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz