czwartek, 30 stycznia 2014

Makijaż Kasi i Karoliny

Wczoraj przy okazji farbowania włosów, zrobiłam makijaż koleżanką.

Nie jestem profesjonalistką, bardzo daleko mi do tego ale uwielbiam makijaże, sprawia mi to wielką radość. To dla mnie fajna zabawa i uwielbiam uśmiech na twarzy po skończonym makijażu:)



Karolina, ma piękne duże i ciekawe oczy, bardzo egzotyczne, jej problem to wypryski na twarzy, ale to żaden problem dla makijażu.
































Obie dziewczyny chciały delikatny dzienny makijaż. 
U Karoliny zaczęłam od zielonego korektora, którym zakryłam czerwone wypryski, póżniej standardowo podkład, korektor i puder matujacy. Brązer oraz rozświetlacz. 
Na oczy naturalne kolorki a na dolną powiekę odrobina turkusu. Wytuszowałyśmy rzęsy a na usta beżowy błyszczyk)




















A potem pomalowałyśmy usta na czerwono:)

Kasia, ma lekko podkrążone oczy i okrągłą twarz.

Makijaż tez miał być delikatny, wiec użyłam matowego bardzo jasnego różu i jasnego brązu. Pod oczy korektor, twarz wymodelowana brązerem ale w małej ilości i rozświetlacz.


Tak wygląda makijaż Kasi i Karoliny, delikatny. Zmiany niewielkie, bo często nie trzeba dużo:)


Całuski surrender2626<3

środa, 29 stycznia 2014

naturalna farba do włosów

Farba już nałożona, kolorek odświeżony- pora na recenzję



W użyciu bardzo łatwa, wystarczy wymieszać ze sobą 2 składniki. Zapach ma całkiem przyjemny, ziołowy trochę przypominał mi hennę.

Prosta w nakładaniu (co prawa nakładała koleżanka, ale nie narzekała) całkiem wydajna użyłam jedno opakowanie, a na moje włosy potrzebuje zazwyczaj półtorej.

Problem był ze zmywaniem, bardzo dużo czasu mineło zanim zaczęła spływać przejrzysta woda. 

Następnie umyłam włosy dołączonym szamponem o bardzo mocnym ziołowym zapachu. Ale wystarczyło jedno mycie i czułam, że włosy są już czyste.



Do opakowania była również dołączona odżywka, ale z niej akurat nie jestem zadowolona:( 

Odżywki do których jestem przyzwyczajona mają w składzie silikony, ta nie, więc czyłam że moje włosy są strasznie suche  i się plączą. Dodałam więc na wlosy kilka kropel mojej normalnej odżywki Daily Deffense z keratyną. I dopiero po tym zabiegu poczułam że moje włosy "rozsypują się" między palcami.



Włosom pozwoliłam by wyschły same, są miękkie w dotyku i bardzo sprężyste. 



Kolor jest dosyć ciemny ale błyszczy w świetle na burgund. Z doświadczenia jednak wiem że z czasem zjaśnieje.

Ogólnie jestem zadowolona i z koloru i z farby. 

Jeszcze do niej wrócę ale z innym odcieniem:)

całuski surrender2626<3

wtorek, 28 stycznia 2014

szybkie wyjście na zakupy:)

Dziś wybrałam się na szybkie zakupy, przy okazji zachaczyłam o sklep z naturalną żywnością oraz kosmetykami i o kilka second hand. 

Już od prawie roku nie farbuję włosów, nie chcę ich niszczyć farbami. Do tej pory używałam henny, ale henna zmywa się po ok 3 tygoidniach. Dziś przypadkiem znalazłam naturalną farbę do włosów więc postanowiłam jej wypróbować:) 



Rezultat i opinię postaram się zamieścić jutro zaraz po farbowaniu włosów.

Wedłóg producenta farba nie zawiera amoniaku, parabenów, silikonów, parafiny, metali ciężkich, SLS-ów i wielu innych świństw , które występują w większości normalnych farb do włosów. Producent twierdzi, że w 100% pokrywa siwe włosy oraz wzmacnia i odżywia włosy. 



Udało mi się również upolować książkę Trinny i Susannah... może znajdę w niej jakieś przydatne porady modowe.


Zapraszam jutro na post z nowym kolorkiem włosów i opinią o farbie


całuski surrender2626<3

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Naturalny Make-Up

Często do wykonania dziennego makijażu używam tylko sześciu produktów. Mój mąż powiedziałby: "tylko???" ale my kobiety wiemy, że troszkę sie tego nakłada:)



Makijaż jest prosty i szybki, bo używamy tylko podstawowych produktów: podkład, korektor, puder, brązer, rozświetlacz i tusz do rzęs. 

Zaczynam od nałożenia podkładu na całą twarz. Używam zwykłego pędzla do podkładu. 



Następnie korektor pod oczy oraz na ewentualne niedoskonałości, dodatkowo nakładam go na powieki- posłuży mi jako baza pod "cienie". Dobrze go wklepuję, by się nie zwijał w załamaniu powieki.


Opruszam twarz pudrem, a płaskim pędzlem do oczu akładam puder na powiekę ruchomą.


Brązerem konturuję twarz- kości policzkowe oraz nos. Pędzlem do rościerania konturuję również oko. Brązer wcieram nad załamanie powieki oraz w zewnętrzne kąciki.


Rozświetlaczem muskam szczyty kości policzkowych, a kulkowym pędzelkiem do oczu rozświetlam wewnętrzne kąciki oraz łuk brwiowy. Palcem wklepuje odrobinę rozświetlacza w środek powieki ruchomej.



Zostało tylko wytuszować rzęsy i makijaż gotowy.

Taki makijaż jest naprawdę szybki i wygląda bardzo naturalnie. 
W całości prezentuje się tak:

Mam nadzieję że komuś się przyda pomysł na szybki makijaż

całuski surrender2626<3

czwartek, 23 stycznia 2014

Na rozstępy i blizny...

Istnieje wiele cudownych środków na rozstępy i blizny, ale nie oszukujmy się- nie działają tak jak nam to obiecują.



Na Bio Oil- bo o nim będzie dziś mowa, trafiłam dzięki koleżance. Bardzo go zachwalała. Wyleczyła nim rozstępy i blizny po operacji. I właśnie "wybielanie" blizn mnie zainteresowało.


Często zdarza mi się oparzyć w pracy. Mam mnóstwo blizn, na rękach i dłoniach. Bardzo chcialam se ich pozbyć, ale wszystko co stosowałam po prostu nie działało. Postanowiłam wypróbować i tak zaczęła się moja przygoda z Bio Oil .

Płytkie blizny zaczęły znikać po 3 tygodniach, po 5 nie było już po nich śladu. Z głębszymi szło już troszkę wolniej, po 7 tygodniach różnica była juz wyraźnie zauważalna, po 10 prawie znikły. Producent zaleca używać olej conajmniej 3 tygodnie.


Odrobinę olejku rozgrzewamy w dłoniach i okrężnymi ruchami wmasowujemy w blizny czy rozstępy. Masaż najlepiej wykonywać kilka minut 2 razy dziennie.

Oprócz Bio Oil znalazłam jeszcze 2 inne olejki o podobnym zastosowaniu, ale w niższej cenie. Nie testowałam ich na bliznach, bo nie było już na czym, ale znalazłam dla nich równie fajne zastosowania.

Cocoa Skin Therapy usunął przebarwienia na twarzy i doskonale nawilża skórę (nie używam żadnych kremów do twarzy). Codziennie po demakijażu, przecieram nim twarz, omijając jedynie okolice oczu. Lub dodaje go do mojej mieszanki OCM, jeśli mam akurat więcej czasu na demakijaż.


Recovery Oil jest idealny jako dodatek do kąpieli, lub jako "balsam" po prysznicu. Zmiękcza, nawilża i uelastycznia skórę.

Wszystkie olejki są godne polecenia, nie tylko do usuwania blizn, rozstępów czy przebarwień, ale również jako alternatywa dla kremów do twarzy czy ciała.

środa, 22 stycznia 2014

Z czym się nie rozstaję

A w zasadzie z czym się przeważnie nie rozstaję, bo pomysł na dzisiejszy post powstał, gdy okazało się że jednak czegoś mi brak:)

Nie będzie to długa lista. Na pewno znalazłoby się dużo "niezbędników", ale nie cierpię dużych toreb!

Tak więc, nie rozstaję się z pomadką ochronną, kremem do rąk i jakimś zapachem do ciała. Czasem miewam pilnik, ale moje pazurki przez pracę bardzo się niszczą więc pilnik mi nie potrzebny aż tak bardzo, choć zawsze coś się w torebce znajdzie. Nie wspominam o niezbędnikach typu, chusteczki higieniczne bo to jak klucze czy portfel:)

Jelśi chodzi o pomadki ochronne, to mam je wszędzie, na biurku, toaletce, na stoliczku w korytarzu, w kieszaniach płaszczy i kurtek, torebce... nie umiem się bez nich obejść, a zaczęło się od głupiego przeziębienia, kiedy to od ciągłego wycierania nosa strasznie pękały mi wargi. Wtedy pomadka pzryniosła ulgę spękanym ustom, teraz jest niezbędnikiem nr 1




Krem do rąk stał się moim niezbędnikiem dzięki mojej pracy. Jestem kucharzem, więc co chwilę muszę myć ręce,  a jak wiadomo mydła wysuszają. Dłonie zdradzają jak ciężko się pracuje, a szorstka skóra to nic przyjemnego.  Kremów nie mam aż tylu co pomadek:) ale zawsze staram się mieć jakiś pod ręką.

Pamiętajmy że krem nie tylko odżywia dłonie ale również paznokcie. Warto zadbać o dłonie, bo to nasza wizytówka.



Perfumy to niezbędnik po całym dniu pracy w kuchni.  Za dużo aromatów, więc zawsze, po zakończeniu zmiany sięgam po  jakieś "pachnidło". Nie przepadam dezodorantami, ale za to perfumy w wersjach do terebek są dla mnie strzałem w dziesiątkę.


I wreszcie znalazłam małe wersje Today, Tommorow, Forever
Mój wieczorny niezbędnik: ulubiona pomadka oraz ukochany krem do rąk z jedwabiem no i dobra książka:)
Całuski surrender2626<3

sobota, 18 stycznia 2014

Maskowanie brzuszka

Witam Kochane
Dziś troszkę bardziej "puszyście", czyli parę pomysłów na maskowanie brzuszka.




Tak, tak, najlepiej go zrzucić. Wiele razy to słyszałam od "wieszaczków", ale drogie szczupłe, wielu ludzi ma nadwagę, nie dlatego, że się obrzerają bez pamięci, lecz z powodów zdrowotnych. Zaburzenia hormonalne, niedoczynność tarczycy, wrzody trzustki... to często powoduje, że tyjemy, lub mamy problem ze zrzuceniem wagi.

Ile modelek czy innych gwiazd, by uzyskać "piękny" szkieletowy wygląd posówa się do tak drastycznych środków jak połykanie larwy tasiemca. 

Trzeba zdawać sobie sprawę kogo się podziwia.

Wracając do tematu, dobranie odpowiedniej bluzki, tuniki czy sukienki, to podstawa. Porzućmy stare jak świat stwierdzenie "czarne wyszczupla", odpowiedni fason wyszczupla. Oczywiście nalerzy unikać neonowych kolorów, ale zabawa kolorem jak                                                     najbardziej jest dla Nas.

Zielenie, brązy, czerwienie, fiolety, turkusy... wszystkie kolory są dozwolone, oczywiście odpowiednio zestawione i w połączeniu z dodatkami.
Fajnie jest mieć małą czarną w garderobie, ale trzeba też nosić kolory.

Odwracanie uwagi od brzuszka to jeden ze sposobów. Puszyste mają piękne piersi, ubrania z dekoledem pięknie go eksponują co odciąga troche uwagę od fałdek na brzuchu. 
Często zdarza się też, że mimo wystającego brzucha, nogi są bardzo zgrabne. Nie nalezy ich wtedy ukrywać w spodniach lecz eksponować spódniczkami i sukienkami, no i oczywiście szpilkami. Nogi też doskonale odwracają uwagę od brzucha.



Marszczenia, żaboty, sznureczki...Ciężko mi nazwać niektóre rzeczy bo nie jestem krawcową:) ale spróbuję pokazać to na zdjęciach:


Pionowe dodatki, jak zwisające sznureczki, żaboty... wyszczuplają optycznie i odwracają uwagę. Marszczenia, układają się tak, że nasz brzyszek chowa się w fałdkach ubrania i mniej rzuca się w oczy.
Naszym wielkim sprzymierzeńcem jest też fason kopertowy:

Paski i dodatki to też świetny sposób na ukrycie fałdek. Często noszę szerokie paski i zakładam je lekko pod skosem. 





Wskazane sa wszystkie wisiory, szale, bransolety, oczywiście wszystko w umiarze, bo jeśli przesadzimy, efekt będzie odwrotny- wydamy się bardzo "ciężkie"


Odpowiednie wzorki i wstawki również modelują sylwetkę

Bielizna wyszczuplająca to świetna rzecz, może trochę niewygodna, ale da sie przyzwyczaić. Nie polecam majtek wyszczuplających, które najczęściej zwijają się pod ubraniem i zamiast ukryć fałdki, bardziej je uwydatni. Polecam body wyszczuplające. Podnosi piersi, spłaszcza brzuch, unosi pośladki- niby plusy, ale minusy to to, że jest trochę niewygodnie i bardzo w tym ciepło, mimo wszystko warto się pomęczyć:)



Mam nadzięję, że komuś coś się przyda z dzisiejszego posta

całuski Kochane

                 surrender2626<3